czwartek, 1 stycznia 2009

Nowy rok 1-1 Witajmy Slońce...



Dzisiaj mamy 1 stycznia, pierwszy dzień nowego roku, czyli Gantan po japosku.

Można rozdzielić Japończyków na dwa typy spędzających Osho-gatsu(nowy rok); do leniuchujących albo do aktywnych.

Ogólnie leniuchujący, co stanowią większość Japończyków, oglądają telewizję do późna w nocy syrwestra, a śpią do późna rano Osho-gatsu.

A aktywni albo idą na jakąś imprezę, albo idą powitać Hatsu hinode (pierwszy wschód słońca nowego roku).

Byłam w tym roku tym drugim.

O 4:00(rano) byłam na rowerze na drodze do stacji.

O 4:26 miałam pociąg do wejścia góry Takao.

O 4:45 zaczęłam wejść na górę.

O 5:45 modliłam się w świątyni po drodze do szczytu.

O 6:15 doszłam do szczytu!

O 6:45 zobaczyłam nareszcie wschodzące słońce.

Potem schodząc na dół popiłam Sake... co za przyjemność :)))))

O 9:00 wróciłam do domu.(potem od razu leciałam do babci)


Co za szaleństwo!!
Po raz pierwszy w moim życiu powędrowałąm po górach tak wcześnie rano.
Ale oprócz mnie było tam jeszcze kilkadziesiąt tysięcy oszalonych ludzi.

Ale ten widok z góry jest po prostu wart wszystkiego...


tłum w stacji (to było dopiero przed piątą)


jeszcze jest ciemno...


modlijmy się...



"pokaż się słońce do cholery, bo jest kurde zimno!" krzyczymy w myślach...

japońscy paparazzi


po drugiej stronie widać górę Fuji



szła szalona i pijana dzieweczka do laseczka....


8 komentarzy:

  1. あけましておめでとうごあじます!!! :D

    wszystkiego najlepszego w nowym roku (^___^) !!!

    Milena

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zachwycona, cóż za wspaniała tradycja! To świetny sposób na randkę, co nie? :>
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Milena dzieki za zyczenia:)Zycze ci wzajemnie:)
    Asiu, no fakt bylo tam mnostwo par a ja bylam jedyna mloda kobieta ktora chodzi bez partnera:/
    Moze 1 stycznia w przyszlym roku zapros faceta na wschod slonca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dlaczego dopiero w przyszłym roku ;P ? są jeszcze wcześniej walentynki i white day i trochę jeszcze okazji do fajnych randek :D mam rację ;P ?

    Milena

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano, masz racje:) No to bede czekac na relacje ze zdjeciami:))))
    Pozdro:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Haa, uwielbiam jak Ty to wszystko genialnie komentujesz! xD I moja 10-letnia siostra podziela moje zdanie.

    Zazdroszczę kreatywnie spędzonego Sylwestra. Mnie to przed północą zdechła świnka morska, tyle z rozrywki xD

    I wielkie dzięki za zdjęcia! Polska populacja japonistów w postaci mojej własnej jest Ci dozgonnie wdzięczna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo romantyczna tradycja :). A ja spędziłam Sylwestra pocieszając mojego psa, który bał się huku petard. Rano wyglądał na zdziwionego, że jeszcze żyje ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj nie wiedzialam ze w Polsce na sylwestra macie taki obyczaj! Nie wyobrazam sobie, ze huk moze byc az tak glosny :0...ale latwo mi wyobrazic, jak dresy halasliwie bawia sie hukiem na ulicy:p

    OdpowiedzUsuń

Czy to ciekawy post? Nudny? Czy sensacyjny czy do dupy? Wszystko możecie napisać w komentarzu :):):)