Taki deser w takiej szklanej długiej misce z różnymi składnikami nazywa się パフェ Pafe po japońsku .
Ta nazwa pochodzi właśnie z francuskiego wyrazu "PARFAIT" co oznacza "perfect".
Podobno deser "parfait" to oryginalnie deser francuski, ale Japończycy przerobili "parfait" po swojemu, i tak urodził się deser perfekcyjny w japońskiej wersji.
Ta nazwa pochodzi właśnie z francuskiego wyrazu "PARFAIT" co oznacza "perfect".
Podobno deser "parfait" to oryginalnie deser francuski, ale Japończycy przerobili "parfait" po swojemu, i tak urodził się deser perfekcyjny w japońskiej wersji.
Jest mnóstwo wersji パフェPafe ale na przykład ten, co zjadłam dzisiaj składa się z lodów z zielonej herbaty, Anko( Anko to taka słodka pasta z czerwonej fasoli), kasztana jadalnego, i bitej śmietany. Po prostu pycha!
To kosztowało 882 jeny = mniej więcej 30 zł
........drogie co? ;/
Warto tu wpaść jak będziecie w Japonii!!!!!!
Kawiarnia Musashino Sabo-
〒105-7190
Tokio Minatoku Higashi Shinbashi1-5-2
Shiodome City Center B111
TEL:03-5568-6340
menu
Pani Mejeczko, była Pani przypadkiem w Zamościu, bądź Chełmie na dzwonnicy? Kiedyś (zapewne w zeszłoroczne wakacje) byłam tam i coś co mi się rzuciło w oczy, to japońskie znaki i obok napis "mejeczko". xD
OdpowiedzUsuńA swoją drogą które lody lepsze, japońskie czy polskie?
O boże.. no właśnie byłiśmy razem z kolegami w Zamościu i no przyznaję że to my brudziliśmy ścianę dzwonnicy!! :p
OdpowiedzUsuńHmmm, lody są wszędzie super ale naprawdę brakuje tutaj lodów jak grycana. u nas dominuje "31" co jest amerykańska sieciowa lodziarnia ale Grycan ma większy wybór smaków i jest o niebo taniej :D
Widziałaś to: http://mazzi.wordpress.com/2009/02/16/japonczycy-napietnowali-wandalow/ ?
UsuńOjjjj z tym podpisem na ścianie, to nie ładnie tak brudzić starej dzwonnicy :D
OdpowiedzUsuńNo nie ładnie nie ładnie, aż zaczynam się bać żeby ktoś na nas doniósł!:p
OdpowiedzUsuńKiedyś zdarzyło się w Japonii coś takiego, że student wyleciał ze studiów z powodu brudzenia ściany bardzo słynnego zabytku w Kambodży(napisał imię i nazwę uniwersytetu i ktoś na niego doniósł) ..coś okropnego.
Bez obaw, nikt z tu obecnych nie ma zamiaru donosić ^^ Poza tym wątpię, by tutaj ktokolwiek się przejął tak podpisywaniem ścian jak w Japonii.
OdpowiedzUsuńDla mnie japońskie znaczki były bardzo ciekawym obiektem w tej dzwonnicy :) I nie wiem jakim cudem kilka miesięcy poźniej trafiłam na Twój właśnie blog, Pani Mejeczko xD
Tak tak, lody Grycana są wyśmienite. Zwłaszcza wszelkiego rodzaju sorbety i mój ulubiony smak - pinacolada ^^
No to nie do wiary że trafiłaś na mnie tak przypadkiem w zupełnie innych okolicznościach!:)
OdpowiedzUsuńNo na pewno mamy inne mentalności(też bym się nie przejęła takimi rzeczami) a to był właśnie mój polski profesor nas zachęcił do brudzenia ściany;D
Pozdro